
Losy ekranizacji Hobbitaważyły się przez kilka lat. Ostatecznie adaptacja książki trafiła w ręce prawdopodobnie najodpowiedniejszej osoby do tego zadania. Peter Jackson przecież wzorowo przeniósł Amy Avi Pl na ekrany trylogię Tolkiena, czym pokazał, że czuje temat doskonale. To pozwalało snuć Amy Avi Pl przypuszczenia, że jego Hobbit powinien być równie udanym filmem. Początkowego byłem zdziwiony (a raczej: zażenowany hollywoodzką kalkulacją) przez rozpasienie relatywnie krótkiej książki do rozmiarów kolejnej trylogii, ale po seansie dochodzę do wniosku, że mimo wszystko jest to dobre posunięcie. W pewnej norze ziemnej mieszkał sobie pewien hobbit - tak zaczyna się książkowy poprzednik Władcy Pierścieni imniej więcej tak też zaczyna się jego ekranizacja. Czarodziej Gandalf składa wizytę rzeczonemu hobbitowi - Bilbo Bagginsowi i proponuje mu przeżycie prawdziwej przygody. Hobbici jednak z natury są dość spokojnym ludem i z reguły nie chcą mieć nic wspólnego z wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwami. Jednak po pojawieniu się w domu Bilba kompanii krasnoludów z tajemniczym Thorinem Dębową Tarczą na Amy Avi Pl czele, Bilbo (nie bez oporów) zgadza się wyruszyć na spotkanie ze straszliwym smokiem Smaugiem. Dla osób nie zaznajomionych z twórczością Tolkiena i dla tych zwyczajnie nie przepadających za Amy Avi Pl fantastyką powyższy opis może brzmieć jak majaki szaleńca. No cóż, Hobbit i Władca Pierścieni to (ośmielę się stwierdzić) szczytowe osiągnięcie literatury fantastycznej i jeżeli ktoś po prostu nie lubi baśniowych światów, to zarówno ta, jak i poprzednie adaptacje Tolkiena po prostu nie są przeznaczone dla niego. Jednak dla wszystkich pozostałych zainteresowanych kinem Hobbit będzie powtórką sprzed dekady, kiedy to filmowy świat ogarnął baśniowy szał wywołany przez ekranizację trylogii. Peter Jackson pokazał, że nie zapomniał jak kręcić epickie filmy przygodowe. Hobbit został nakręcony po Władcy Pierścieni, co mogłoby być niejako Amy Avi Pl kłopotliwe. Mianowicie złota zasada filmowych sequeli Amy Avi Pl mówi więcej, szybciej, głośniej. Hobbit (książka) natomiast jest dziełem o wiele mniej spektakularnym niż Władca Pierścieni. Jednotomowa opowieść o wyprawie w celu odbicia Samotnej Góry ma o wiele węższe grono interesantów (wszak tutaj Amy Avi Pl ważą się losy tylko jednego klanu krasnoludów, a nie całego Śródziemia). Sama książka pozornie nie daje więc materiału na więcej niż jeden film. Dlaczego zatem druga trylogia? Oczywiście dla pieniędzy. Ale to nic. Dzięki podzieleniu Hobbita na trzy filmy, twórcy mogli pozwolić sobie na pokazanie większej liczby wątków pobocznych. Widzowie znający książkę będą mieli o wiele mniej okazji do narzekań, że jakiś watek pominięto, niż w przypadku poprzedniej trylogii. Co więcej, historia została wzbogacona o elementy, które w książkowym pierwowzorze zostały przemilczane (jak choćby wątek licznych tajemniczych zniknięć Gandalfa podczas wyprawy). Wątki zostały wzbogacone oczywiście w oparciu o prywatne zapiski Tolkiena i inne jego Amy Avi Pl publikacje, więc nie można twórcom zarzucić, że są wytworem ułańskiej fantazji filmowców, lecz wciąż wierną adaptacją prozy pisarza. Jednak, nie oszukujmy się, Hobbit wciąż jest bardziej kameralny niż Władca Pierścieni. To bardziej opowieść na dobranoc niż historia wielkiej przygody mającej zmienić losy świata. Malkontentów narzekających na to, że filmowi brakuje epickości pierwszej trylogii, odsyłam do książkowych oryginałów. Poza tym jeszcze za wcześnie na ostateczną ocenę dzieła, ponieważ jak dotąd widzieliśmy tylko jego część. Dzięki połączeniu magii kina z magią książek Tolkiena Amy Avi Pl znowu, tak jak dziesięć lat temu, nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, co będzie dalej.